Firma farmaceutyczna twierdzi, że opracowała lek na koronawirusa na bazie marihuany. Koronawirus wywołał wiele paniki, ale czy produkt na bazie marihuany może leczyć jego objawy?
Wraz ze wzrostem paniki wybuchającej wokoło koronawirusa osiąga nowy poziom każdego dnia, firma farmaceutyczna z Teksasu próbuje wykorzystać tę konsternację, opracowując nowy produkt na bazie marihuany.
Kali-Extracts Inc. twierdzi, że ich preparat CBD, RespRx, jest produktem, który może być potencjalnie stosowany do leczenia objawów związanych z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP) i innymi podobnymi stanami układu oddechowego, w tym objawami koronawirusa.
Firma nie odpowiada na żadne prośby o komentarz. Jednak na swojej stronie internetowej Kali-Extracts twierdzi, że formuła powstawała przez lata. Według badań, wyciągi z konopi indyjskich mogą pomóc złagodzić objawy POChP dzięki swoim przeciwzapalnym właściwościom.
„W połączeniu z już przeprowadzonymi badaniami i kolejną fazą badań, które idą obecnie naprzód, firma złożyła nowe zgłoszenie patentowe specjalnie na swój preparat mający leczyć objawy związane z POChP i innymi podobnymi chorobami układu oddechowego”, czytamy w oświadczeniu Kali-Extracts.
Jednak nie wszyscy są zgodni z twierdzeniami firmy. Dr Paola Cubillos, dyrektor medyczny w firmie danych CB2Insights z Mississauga, podzieliła się swoją opinią w mediach społecznościowych mówiąc:
„O Boże, to wszystko naprawdę idzie za daleko!”
Tymczasem Kevin McKernan, założyciel firmy zajmującej się naukami przyrodniczymi w Massachusetts, napisał na Twitterze:
„Bummer. Trwają dość ekscytujące, wstępne prace odnośnie kannabinoidów i wirusów, które firmy sprzedają, zanim (…) mają szanse je dokładnie zrozumieć”.
Eksperymenty, jak zauważono w badaniu, są wciąż na wczesnym etapie. Dotychczasowe wyniki są wystarczające, aby zachęcić do dalszych badań nad wpływem wyciągu z konopi indyjskich na wszelkie stany związane z czynnościami płuc.
