Dowody, że stosowanie konopi w czasie ciąży szkodzi dziecku nigdy nie były takie silne, jak dowody na to, że robi to palenie tytoniu i nadużywanie alkoholu.
Jedną z przyczyn braku jasności jest to, że kobiety w ciąży, które stosują marihuanę są bardziej narażone na dym tytoniowy, który znany jest z podnoszenia ryzyka przedwczesnego porodu i niskiej masy urodzeniowej. Stąd palenie tytoniu może być rzeczywistą przyczyną negatywnych skutków związanych z zażywaniem marihuany.
Nowy przegląd badań, opublikowany w zeszłym tygodniu w czasopiśmie Obstetrics & Gynecology, potwierdza taką możliwość, stwierdzając, że stosowanie tytoniu i inne zmienne zakłócają ustalenie zagrożeń ciąży, które czasami przypisuje się marihuanie.
„Odkryliśmy, że stosowanie marihuany przez kobietę w ciąży nie jest niezależnym czynnikiem ryzyka niskiej masy urodzeniowej lub przedwczesnego porodu, po uwzględnieniu takich czynników, jak palenie tytoniu. Nie wydaje się również istnieć zwiększone ryzyko niekorzystnych efektów takich jak SGA i przedwczesne odklejenie łożyska.”
Naukowcy ostrzegają, że nie zbadali długofalowych efektów neuro-rozwojowych po ekspozycji na działanie marihuany w okresie życia płodowego, a dalsze badania w tym zakresie są jak najbardziej uzasadnione.
Ale naukowcy także doszli do wniosku, że zwiększone ryzyko wystąpienia działań niepożądanych u noworodków, których matki stosowały marihuanę, jest prawdopodobnie efektem stosowania tytoniu i innych czynników zakłócających. Orzeczenia te nie oznaczają, że stosowanie marihuany w czasie ciąży powinno być popierane lub tolerowane. Brak znaczącego związku z niekorzystnymi wynikami u noworodków sugeruje, że należy zwrócić uwagę na pomaganie kobietom w ciąży i wspieranie ich we wstrzymywaniu się od substancji, które znane są z posiadania szkodliwego wpływu na ciążę, jak na przykład tytoń.