W rozmowie z Billem O’Reilly’em, Trump stwierdził, że mocno wspiera medyczną marihuanę:
„W 100 procentach wspieram medyczną marihuanę.”
Jako poparcie dla swojego stanowiska dodał również:
„Znam ludzi, którzy mają poważne problemy i medyczna marihuana naprawdę im pomaga.”
Jeśli chodzi o politykę federalną, Trump wyjaśnił, że nie ma planów angażowania się w decyzje poszczególnych stanów, jeśli chodzi o przepisy związane z rekreacyjną marihuaną. Trump wykazał jedynie szczególne zainteresowanie obserwowaniem procesu, jak stany, które zalegalizowały rekreacyjną marihuaną rozwiną się w ciągu najbliższych kilku lat, a w szczególności Kolorado:
„…Kocham Kolorado, ludzie tam są wspaniali, ale nasuwa mi się do głowy pytanie, jak to wszystko tam działa? Takie decyzje nie mogą być bezproblemowe. Zatem naprawdę myślę, że powinniśmy się przyglądać rozwojowi sytuacji, możemy się wiele z tego nauczyć.”
Jednak w administracji Trumpa ma wkrótce pojawić się Mike Pence. Pence, gubernator z Indiany, publicznie wyraża niechęć do legalizacji cannabis, zgodnie z polityką panującą w Indianie.
Indiana ma najbardziej drakońskie kary odnośnie marihuany w całym kraju. Posiadanie przy sobie chociażby jednego jointa podlega karze do roku pozbawienia wolności oraz grzywnie w wysokości do 5000 dolarów.
Więc o co w tym wszystkim chodzi? Czy jest to tylko pozorna gra aktorska? Z pewnością niedługo się dowiemy.
