Marihuana Jest Kwestią Praw Człowieka

Sposób, w jaki świat funkcjonuje obecnie w odniesieniu do „nielegalnego zażywania narkotyków” jest taki, że jest to kwestia kryminalna. Ludzie są automatycznie uznawani za „przestępców” za używanie jakichkolwiek substancji, które nie są usankcjonowane przez rząd. Niektórzy aktywiści zajmujący się konopiami indyjskimi argumentują, że używanie narkotyków jest „kwestią związaną ze zdrowiem”.

Marihuana i inne „stosowane narkotyki” o nie tylko kwestia zdrowia, ale także kwestia praw człowieka. W tym artykule chcielibyśmy zwrócić uwagę na kilka argumentów wspierających tę tezę i być może przekonać cię do jej racji.

Kiedy złe prawo krzywdzi dobrych ludzi

Obecnie większość międzynarodowych przepisów antynarkotykowych traktuje użytkowników marihuany jak przestępców. Jeśli zostaniesz złapany z pewną ilością narkotyków, możesz zostać skazany za posiadanie ich lub nawet „zamiar sprzedawania ich”. Jeśli żyjesz w miejscu, w którym egzekwowane prawa są drakońskie, może to oznaczać karę więzienia oraz wysoką grzywnę.

W takim przypadku, Twoje życie stanie się bardzo skomplikowane. Nie będziesz w stanie uzyskać pewnych pożyczek, poszukiwanie pracy może być drastycznie utrudnione, a twoje życie może stracić jakikolwiek potencjał.

I dlaczego? Ponieważ zdecydowałeś się użyć „substancji”, która nie jest „usankcjonowana” przez podmiot zewnętrzny? Odważyłeś się przeciwstawić woli MISTRZÓW? KRYMINALISTA!

O ile faktycznie nie łamiesz prawa lub nie krzywdzisz kogoś innego lub jego własności, zmiana własnego postrzegania i świadomości nie powinna pociągać za sobą żadnych konsekwencji karnych. Myślenie, że dajemy rządowi tyle władzy, jest niedorzeczne. Czy chciałbyś, aby rząd regulował twoją dietę? Gdybyś miał nadwagę, czy byłbyś skłonny, aby rząd dyktował, ile razy możesz wyjść z domu oraz zjeść posiłek w barze szybkiej obsługi? Oczywiście, że nie. Uznałbyś to za naruszenie prywatności i naruszenie praw człowieka.

Używanie konopi indyjskich dotyczy wolności świadomości

Wszystko sprowadza się do idei wolności. Obiektywnie rzecz biorąc, nigdy nie jesteśy „wolni”. Podlegamy pewnym prawom i wytycznym społecznym. Złamanie tych wytycznych skutkowałoby utratą wolności.

W większości przypadków zdarza się to tylko wtedy, gdy krzywdzisz innych, uszkadzasz czyjąś własność lub masz jakikolwiek bezpośredni negatywny wpływ na życie innej osoby. Innymi słowy, twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się druga osoba.

Idea „prawa antynarkotykowego” wykracza poza ten zakres. Jest to bezpośrednie naruszenie twojej wolności w tym sensie, że nie masz już całkowitej władzy nad swoim ciałem. Podlegasz teraz dodatkowym wytycznym, które naruszają Twój osobisty wybór.

Rząd nie ma nic przeciwko zmianie twojego stanu umysłu. Pozwala ci pić alkohol, nawet słabej jakości, bez żadnych zastrzeżeń. Jeśli jednak zdecydujesz się zmienić swój stan umysłu za pomocą dowolnej substancji, której nie uznaje się za „pasującą”, twoja wolność zostanie odebrana.

To z kolei oznacza, że rząd występuje z jakimiś roszczeniami do twojego ciała. Twoje ciało nie jest już „własnością osobistą”, ale raczej należy do państwa. Czy po prostu wydzierżawiamy nasze ciała władzom federalnym? Czy jesteśmy niczym więcej niż bydłem?

Właśnie dlatego konsumpcja marihuany dotyczy Twoich praw człowieka. Chodzi o ochronę twojego prawa do wyboru tego, co robisz ze swoim ciałem.

Inne pytanie, które przychodzi na myśl, brzmi: „dlaczego rząd pozwala ci stosować substancje takie jak alkohol, ale marihuana już nie?”. Czego tak naprawdę boi się rząd?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © TritonSeeds.com - Przedstawia portal-blog o Marihuanie, cannabis, konopiach indyjskich, CBD, RSO, THC.